Na temat.
To właśnie dylemat!
Tyle się pisze i czyta,
Uczta to syta!
Lecz o czym?
By żyć nie słowem czczym,
Zasnuł mnie dym,
Zapachem mdłym,
O czym?
Prym wieść ma pstry rym tym,
czym ja już być więcej nie mogę...
Jesteśmy Święte i już nie jesteśmy skądś tam... Jesteśmy z całego Świata. Wszystkie jak jedna żona chcemy, żeby Szatan umarł. Mamy przy tym nadzieję, że będzie to długa i najstraszliwsza agonia. Wiemy, że może to trochę nie po chrześcijańsku ale wierzymy, że Pan wybaczy nam nasze okrucieństwo, bowiem czyniłyśmy je w Jego Imieniu. W życiu są ważniejsze rzeczy niż życie. Gdybyśmy nie były momentami takie świętoszkowate i bojaźliwe to mogłybyśmy chcieć powiedzieć, że Szatan to straszny skurwysyn ale nie mamy odwagi. Nie wiemy do końca czy ten głęboko zakorzeniony w naszej kulturze szerokiej wulgaryzm nie poruszy przypadkiem jakieś delikatnej struktury, o której właściwościach nawet nie jesteśmy w stanie wiedzieć czegokolwiek, gdyż jest ona domeną naszego jedynego Boga. Nie żebyśmy mu nie ufały! Bynajmniej! Ufamy bezgranicznie naszemu Niebieskiemu Królowi i rozglądając się w około i widząc co wyprawia się na świecie rozumiemy przecież czemu jest dla nas taki srogi czasem. I to nie jest tak, że Nasz Ojciec Niebieski po prostu łatwo wpada w gniew. Zresztą wy tego i tak nie zrozumiecie. Powiedziałybyśmy może, że Szatan jest szatańskim pomiotem, ale to też się mija z celem, więc jesteśmy w kropce i jest nam tutaj ciasno. Będzie jeszcze gorzej, bo jest nas coraz więcej ale wierzymy, że w Dniu Sądu nasz Pan nas oswobodzi. Pokładamy w tym całą naszą wiarę, więc póki co będziemy się tu kisić. Szatana nienawidzimy z wielką mocą naszych ogromnych serc przepełnionych miłością do Boga, co paradoksalnie wcale nie sprawia, że stajemy się bardziej odważne. Pragniemy zbawienia dla nas, ale również dla całej reszty świata, dlatego będziemy niszczyć zło i wszelkie jego przejawy. Te spośród nas, które zostały obdarowane Łaską i zbliżyły się do Pana nieco bardziej, obawiają się czasami o to, co będziemy robiły jak już zniszczymy całe zło, ale większość z nas o tym nie myśli w ferworze nieustannej walki ze złem. Potrafimy być niezłomne w tym boju przez całe dziesięciolecia w Imię naszego Boga, który ofiaruje nam wieczność w Niebiosach w zamian. Rozumiemy, że musimy polec na tej wojnie ale z naszego punktu widzenia porażka jest wybawieniem. Nie do końca rozumiemy te wszystkie sprzeczności, ale od zadawania pytań są ci nieszczęśnicy o zachwianej wierze. Będziemy za nich wznosić modły, bowiem jesteśmy prawe i świadome zagrożeń jakie niesie za sobą umysł pozbawiony Boga. Módlmy się…
by strefa9
Chciała Księcia Wojownika,
nie Leśnego Czarownika
Chciała własny odrzutowiec,
nie na boso przez las pobiec
Chciała splendor i mamonę,
a nie oczy podkrążone
Chciała mieć czas by poczytać,
nie zębami cicho zgrzytać
Chciała kieckę z Mediolanu,
nie brak sodu i węglanu
Chciała hmmm, no więcej chciała
a nie tylko dawać ciała...
by strefa9
Napady złości - zmień w odruch miłości
A zniechęcenie - w stałe dążenie
Wyraz cynizmu - w cień pragmatyzmu
Innych ocenę - w coś, co ma cenę
Butność i dumę - w cichą zadumę
Chorą ambicję - w życia kognicję
Uszczypliwości - w pragnienie radości
Przy swoim trwanie - w serca oddanie
Słowo okrutne - zmień w rezolutne
A już najlepiej żyj tak, by nie zmieniać
Siebie i innych nie przestań doceniać...
by strefa9
Wchodzimy na scenę, deski pod nogami skrzypią
Dużo ludzi z tyłu, popychają mnie i krzyczą
Ci z przodu nawołują "prędzej bracie!" ponaglają
A wszyscy jacyś dziwni, czegoś pożądają...
Lecz ci, co umarli nie schodzą ze sceny
Snem zaślepieni, choć ujrzeć by chcieli
Ich oczy nie płoną już jak kiedyś zachwytem
Tańczą pół nadzy między jednym a drugim życiem...
by strefa9
Kolejny dzień Ci umyka,
między palcami przecieka.
Dziurawe dłonie, zmyte podłogi
i pranie trzepoce na balkonie.
Czekam na wieczór, czekam na wiosnę,
czekam aż zajdzie słońce.
Bo każdej nocy jesteś radosna,
radosna jak wiosna...
by strefa9
Czym byłaby radość gdyby nie cierpienie?
Powietrzem, którym wszyscy oddychamy
ale nikt o nim nie pamięta?
Czym byłaby światłość gdyby nie było ciemności?
Nikt więcej nie żywiłby nadziei.
Nikt by już jej nie zapragnął.
Nikt już by na nią nie czekał...
by strefa9
..i nawet jak zawsze byloby pieknie to..nie wiedzielibysmy,ze jest pieknie bo skad? jak nigdy nie bylo brzydko..i wszystko byloby tak samo..czyli nijak czyli szaro.