Facet co chwila podnosił się i siadał, podnosił się i siadał, otaczający go potok pacjentów i personelu zdawał się go nie zauważać, a jeśli nawet ktoś go zauważył udawał, że go nie widzi, a i to niezbyt starannie. Dawano mu wyraźnie zrozumieć, że wcale go nie chcą zauważać ani z nim gadać. Byli czymś w rodzaju niewyraźnego wiru kręcącego się po zmiennej orbicie z prędkością światła, a on był w jego środku jak przygarbiony petent z bilecikiem numer 9 czekający w kolejce, która już dawno minęła
i nie wiedzący co ma dokładnie zrobić.
Co robić?
Co robić?
Co robić?
Co robić?...
Dłuuuugo i duużżzoooo trzeba by pisac o moim toku myślenia w odniesieniu do Twojego.....,także napiszę tylko,że ja też stoję w tej kolejce i dużo bliżej niż Ty,także jak chcesz to wcisnę Cię przed siebie :P
Co do nieśmiertelności to tylko od Ciebie zależy czy będziesz "Nieśmiertelny" ;)
Jasne. Niektórym dana jest nieśmiertelność. Zdeterminowani i samozaparci nieśmiertelni są niezwykle stajli...
Pieprzenie w bambuko !
Czekanie lub wypadanie jest oznaką słabości,jest wiele sposobów by ominąc kolejkę,wystarczy trochę determinacji i samozaparcia (:
Stać całe życie w kolejce, a na końcu z niej wypaść.
To właśnie robimy na tej planetce :)
co robić....?
albo czekać cierpliwie w kolejce...
albo z niej wypaść...